Nic, ale to zupełnie nic?...
— Władysław położył ołówek, wziął żonę za ręce i topiąc w niej wzrok poważny, rzekł:
— Powiedz mi, Heluniu, czy od tych kilkunastu minut przybyło mi sił, zdrowia,
rozumu, uczciwości?... Prawda, że nie!.. A przecież to są największe skarby.
— Zawsze jednak pół miliona...
— Jesteśmy tylko kasyerami, w rzeczywistości bowiem pieniądze te nie do nas należą.
Powiedz sama, czy potrafimy je przejeść, przepić lub wydać na zabawy, a zresztą czyby to było uczciwie?...
Helenka uwiesiła mu się na szyi i okryła pocałunkami.
— O, mój mężu! — zawołała. — Nie rozumiem cię, ale widzę, żeś zupełnie inny niż wszyscy ludzie.
Nie długo potem, jakby nic nigdy nie zaszło, zmieniła kanarkowi wodę, dosypała siemienia i wzięła się do szycia koszul mężowskich.
— To płótno — myślała — jest tak grube jak było pierwej. Dobrze mówi Władzio. że majątek nic nie
zmienia
Była już zupełnie spokojną.
Wilski tymczasem wciąż rysował.
Gdy zapadł zmrok począł chodzić w milczeniu po swej pracowni, potem zapalił światło i zbliżył się znowu do rajzbretu.
Teraz dostrzegł, że zrobił w planie ważną omyłkę.
Rozdarł go więc i na skrawku papieru zaczął pisać jakieś proporcye i cyfry pojedyńcze, z których ostatnią była: 25. 000.
— Dwadzieścia pięć tysięcy!
— szepnął — to znaczy przeszło sześćdziesiąt rubli dziennie bez pracy i kłopotów!...
W czem by to umieścić? — mówił dalej.
— Papiery ciągle zmieniają wartość, a przy tem pożar... złodzieje!... Banki?... Któryż bank daje bezwzględną pewność!... Domy?... A wojna i bombardowanie?...
"Prawdziwe szczęście — przypomniał mu Epiktet, trwa wiecznie i nie może być zniszczone. Wszystko co nie posiada tych dwu własności nie jest prawdziwem szczęściem.
"
Wilski słyszał echo tych wyrazów w swej duszy, lecz nie rozumiał ich.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 Nastepna>>