Kilka osób odesłano do Francyi, kilku dano posady na miejscu, a mnie, gdym wyzdrowiał, pewien bogaty włoch, spekulant z Tunisu, zaproponował w swym domu posadę nauczyciela.
Przyjąłem bez wahania; z równą obojętnością jechałbym do Australii, nawet do Laponii.
W Tunisie przebyłem lat sześć, wśród ciężkiej pracy.
Wychowałem memu gospodarzowi dwu synów i córkę, a prócz tego udzielałem lekcyj w kilku innych domach europejskich. Dzieci były pojętne, ale zaniedbane i leniwe.
Całe dni pasując się z ich kaprysami i nieuwagą, czułem, że przestaję być pedagogiem entuzyastą, a robię się rzemieślnikiem.
Swoją drogą w ciągu pięciu lat odłożyłem przeszło dziesięć tysięcy franków i oddałem je memu gospodarzowi, który posiadał niesłychane szczęście w obrotach pieniężnych.
Sumka moja w jego rękach szybko rosła; obliczałem, że na wyjazd będę miał z piętnaście tysięcy.
Znowu gorąco zatęskniłem do Francyi i już za kilka miesięcy postanowiłem wracać, gdy _w _tem... Mój gospodarz zbankrutował!...
W parę dni wyrzucono nas z pałacu, zabrano sprzęty, powozy i konie, a mój gospodarz musiał na rybackim statku uciekać do Genui.
Kiedym go w nocy odprowadzał do brzegu, padł mi w objęcia, szlochał' i zaklinał się na świętych i sakramenty, że mi wszystko zwróci co do centima.
— Przyjedź pan tylko do Genui. Mam tam familię i wierzycieli, i zaspokoję cię. Ciebie jednego mam na sumieniu, muszę cię spłacić!
W godzinę później statek odbił od brzegu.
Jego żagle błyszczały jak srebro. Odwróciłem głowę. i zobaczyłem — księżyc w pełni...
Tknęło mnie niedobre przeczucie. No i co pan powiesz?... — zawołał stary guwerner.
W parę tygodni byłem w Genui, alem już nigdy nie zobaczył ani mego chlebodawcy, ani pieniędzy!
— Księżyc temu nie winien — wtrąciłem — choć była pełnia.
— I ja tak myślę — odparł.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 Nastepna>>