A wiesz pan z jakiego powodu? — z tęsknoty...
Był on niegdyś częścią ziemi, jej synem i — oderwał się od niej, jak ja... od Francyi.
Przez długi czas mogło mu się wydawać, że wróci. Ale nie wrócił i — z żalu umarł...
Wszystkie jego ruchy, to ciągłe szamotanie się z siłą postyczną czy odśrodkową.
On rwie się do ziemi, a niezasypiająca moc złego losu wciąż spycha go z drogi.
Czasami niezmiernym wysiłkiem zbliży się do macierzystej planety, ale wróg nieubłagany wnet go zwycięża i odsuwa jeszcze dalej.
Tak bywa i z ludźmi!
Odetchnął i mówił:
— Dla ogółu, ruchy księżyca nie odznaczają się niczem osobliwem. Ujęto je w formuły matematyczne i to wystarcza.
Gdybyś pan jednak wiedział, jaki dramat tkwi — choćby w prostych odmianach księżycowego światła?... Ale chcąc go odczuć, trzeba być takim jak księżyc tułaczem.
Podobne zmiany lunacyi, jakie my widzimy na księżycu, księżyc mógłby spostrzegać na ziemi. I pomyśl pan, co za dziwny związek istnieje między temi zjawiskami...
Kiedy księżyc widzi ziemię w formie pełnej i wciąż rosnącej tarczy, myśli, że zbliża się do niej. Wtedy ukojony nadzieją zasypia i nie świeci, a my mówimy, że jest nów.
W tydzień później, ziemia ukazaje mu się jako pół tarczy. Wtedy zaniepokojony księżyc zaczyna otwierać oko i patrzy: co będzie dalej?
Jeszcze później, ziemia już nie odbija słonecznych promieni w strono księżyca i staje się dla niego niewidzialną.
Wówczas przerażony księżyc myśląc, że całkiem oderwał się od ziemi, otwiera całe oko i śledzi międzyplanetarne otchłanie.
W kilka dni dostrzega mały skrawek światła i znowu nieco spokojniejszy, stopniowo przymyka zmęczoną źrenico, aż do zupełnego zaśnięcia.
Tak, panie — dodał guwerner.
— Na niebie i ziemi istnienie waha się między rozpaczą, nadzieją i krótkim odpoczynkiem. Ale szczęścia nigdy nie dosięga...
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 Nastepna>>