— Powiedziałam Mateuszowej, że nie chcę! — odparła Helunia.
Służąca oddaliła się, mrucząc.
— Mam rubla! szepnął Władysław.
Potem przypomniał sobie, że dziś jest środa i że jutro przyjdzie do nich na obiad pewien ubogi student, brat zmarłego kolegi.
"Nie pragnij, aby w świecie działo się tak jak ty chcesz, ale chciej, aby się działo tak jak się dzieje, a będziesz zawsze zadowolony.
"
Władysław ruszył ramionami, złożył książkę i upadł na szesląg.
Podobna filozofia dobrą była dla ludzi, którzy wypiwszy czarną kawę idą spać po smacznym obiedzie, albo dla tych, w którym cierpienie wypleniło już wszelkie uczucia.
Leżąc na szeslągu przymknął oczy, jak człowiek, który chce przypatrzyć się wnętrzu swojego ducha i i ze zdumieniem rozmyślał, z jak małych przyczyn niekiedy wielkie powstają
boleści!
— Jutro — mówił — nie będzie już w domu ani grosza. Gdybym był sam, śmiałbym sio z tego, ale mam żonę... Ach! jej rezygnacya zabija mnie!...
Od czterdziestu dni prosiłem, żebrałem o pracę i nie dano mi jej, dziś techników więcej niż szewców.
Wyjechać niema gdzie i niema po co. Umrzeć?... O, Boże!
a któż przy nić) zostanie?... Jeżeli rzeczy zaczną sprzedawać...
A jeżeli pojutrze już obiadu nie będzie?...
— Władziu!... Władziu!. patrz!...
— krzyknęła nagle Helenka, wbiegając do pokoju.
— Co to jest?...
— W twojej kamizelce znalazłam pięć rubli... Wzięłam ją do naprawy i w górnej kieszeni... Patrz!...
Władysław usiadł na szeslągu, a żona upadła mu na szyję.
— Widzisz, jaki Pan Bóg łaskaw?...
Mieliśmy tylko rubla w domu, tyś się martwił, widziałam to, i otóż mamy pieniądze. To na parę dni nam wystarczy, a potem będziesz miał robotę!
— Skąd?... — spytał mąż.
— Czy ja wiem skąd?! — odparła, pieszcząc go. Ale przecież mieć musisz, bo to już ostatnie pieniądze !
— Dziecko!
— Ciekawam bardzo skąd one się tam wzięły?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | 107 | 108 | 109 | 110 | 111 | 112 | 113 | 114 | 115 | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | 127 | 128 | 129 | 130 | 131 | 132 | 133 | 134 | 135 | 136 | 137 Nastepna>>